niedziela, 23 marca 2014

Pierwsza rozmowa na skype

Więc wczoraj miałam swoją pierwszą rozmowę na skype z rodzinką z Pennsylvani (match2). Hostka sympatyczna, na wstępie powiedziała, że zdaje sobie sprawę, że angielski to nie jest mój język. Chociaż jak mówiła do mnie to tak bardzo szybko i chaotycznie, jakby to jednak  BYŁ MÓJ JĘZYK:D , nie byłam w stanie zrozumieć sensu zdania. Tym bardziej, że mój angielski jest naprawdę zły :D No ale trudno. Po chwili do domu wrócił Host z dziewczynkami, przywitał się ze mną  i poszedł do kuchni. Wydaję się bardzo sympatyczny. Lydia(1) i Sophie (2.5) od razu wskoczyły przed kamerkę, zaczęły machać, wysyłać buziaczki i krzyczeć "Hello Klaudia!" Naprawdę słodkie istotki <3 Sophie zaczęła skakać, tańczyć, wchodzić na mamę więc cały czas była w kamerze , nie dało się jej nie zauważyć. Bardzo energiczna dziewczynka. Do rozmowy dołączyła także ich obecna Au Pair z Czech. Więcej mówiła  niż hostka.Widać , że mają dobre relacje. Ale też mówiła tak szybko , że dla mnie to koniec świata ! :D  Ja zadałam tylko 3 pytania, które ledwo wydukałam czytając z kartki, tak bardzo byłam zestresowana , na szczęście hostka zdawała sobie z tego sprawę bo powtórzyłam to chyba z 5 razy :D
Praca jest 5 dni w tygodniu, weekendy wolne(czasami ale raczej to się nie zdarza), sporo au pair w okolicy. Generalnie jest OK. Ale właśnie to jest tylko OK.  Zobaczymy czy się jeszcze do mnie odezwą , jak na razie dalej siedzą mi na profilu. To nie będzie mój PM...No ale mam jeszcze czas:)

Dziewczyny jestem w APC, wiecie może ile mogę mieć jednocześnie rodzinek na profilu?



PS. Bardzo chciałabym podziękować Nadii http://au-pair-dream.blogspot.com/  za wsparcie, pomoc i cierpliwość do wysłuchiwania tego jak bardzo się stresuję  :D :D :D


czwartek, 20 marca 2014

OTWARTY ROOM ! Pierwszy match a nawet i dwa!

Aaa...Nie wiem od czego zacząć.Nigdy nie sądziłam, że będę pisać własny blog. Ale tak bardzo podobają mi się Wasze, że postanowiłam zaryzykować. 

Troszkę o mnie...Jestem Klaudia, 22 lata zaraz będą. Studiuję sobie dziennikarstwo i komunikację społeczną. Nie wiem co tam robię ale wiem , że już to kończę, w końcu! Od dziecka marzyłam o USA dlatego pragnę spełnić swoje marzenie w nadchodzące wakacje :) 

A co z angielskim?! 

Więc mój angielski jest beznadziejny, okropny i nie wiem jakie słowa byłyby jeszcze odpowiednie. Mimo wszystko rozmowę przeszłam. A no tak, nie wspomniałam, w której agencji jestem. Zaczęłam składać aplikację końcem grudnia 2013 w PROWORKU. Szło mi to wszystko baaaardzo powoli ale udało się :) Przedwczoraj (18.03) o godzinie 19.30 otworzyli mi room, po 23 godzinach miałam pierwszy MATCH.

#MATCH 1

Hości: Polacy mieszkający 7 lat w Stanach. Pracują w jakiś korporacjach.Nie wiem bo nawet się nie skupiłam na tym.
Dzieci: 3 dzieciaczków :) chłopiec (7), chłopiec(4), dziewczynka (2 tygodnie)
Gdzie: Kirkland, Washington

Niestety od razu odmówiłam rodzince, jade do Stanów by nauczyć się angielskiego. Chociaż wiem,że mój angielski jest do niczego dlatego chcę "rzucić się na głęboką wodę". Nie wiem czy to dobry pomysł ale ja już nie widzę innej możliwości ...  A wy ? Co sądzicie? 

#MATCH 2 

minęła godzina kiedy pierwsza rodzinka zeszła mi z profilu i pojawiła się następna!:)

Hości: HM - Laywer 
           HF - Doctor (pracuje w dwóch szpitalach więc nie ma go prawie wcale
Dzieci: 2 dziewczynki :) Sophie (2.5) i Lydia (1)
Gdzie: Narberth, Pennsylvania

Jak na razie dostałam od nich krótkiego maila, odpisałam i czekam na kolejnego. W sumie rodzinka wydaję się być okey ale jak przeczytałam list to nie wiem. Mam mieszane uczucia. Niby szukają energicznej osoby. Dziewczyna , która jest nieśmiała albo lubi ciszę i spokój - odpada. W dalszej części listu pisze np , że jest zakaz oglądania telewizji.Dziewczynki mogą oglądać czasami ale tylko z Nią rano i czasami w weekendy.No w sumie jestem jeszcze w stanie to zrozumieć ale to że, muszę chodzić z Nimi do bibiloteki ponieważ one kochają kiedy im się czyta i same lubią czytać ( serio? dziewczynka ma 2.5 roku a druga rok ) serio powinnam chodzić z Nimi codziennie do biblioteki i one mają czytać? Generalnie nie ma samochodu ale niedaleko jest autobus. Mi jednak zależy na tym samochodzie tym bardziej, że jest to jakieś małe miasteczko. Często praca w nocy i weekendy. No nie wiem. Zobaczymy czy odpiszą mi na maila bo na wstępie napisałam , że mój angielski jest beznadziejny :D. Nie ma co skreślać rodzinki po liście, może nie potrafi pisać? Też mam z tym problem :D  aaaa i mają obecnie Au Pair z Czech :)